• Skutki zażywania tabaki:
* Kichanie
* Orzeźwienie
* Poszerzenie śluzówki – chwilowe (od 5 do 30 minut) lekarstwo na katar.
* Podwyższone ciśnienie
* Przy większej dawce łzawienie
* Powoduje osłabianie węchu
• Objawy zażycia zbyt dużej ilości:
* Łzawienie (zaraz po zażyciu tabaki).
* Zwężenie śluzówki nosa– efekt podobny do kataru– niemożność oddychania przez nos
* Dość częste i intensywne kichanie
* Zawroty głowy
* Szybkie bicie serca
* Nudności
* Wymioty
• Szkodliwość:
* Zażywanie nadmiernych ilości może powodować problemy ze śluzówką nosa itp.
* Z opakowań tabaki co prawda zniknęły napisy "powoduje raka", jednak wciąż widnieje ostrzeżenie o uzależniających właściwościach tej używki (zarówno w Polsce jak i na opakowaniach sprzedawanych w Wielkiej Brytanii). Tabaka uzależnia, ponieważ dostarcza organizmowi nikotyny, która wywiera wpływ na mózg.
Tabaka uzależnia, ponieważ dostarcza organizmowi nikotyny, która wywiera wpływ na mózg.
Imo bezsensu. Komputer/internet dostarcza nikotyny ?? Nie, ale uzaleznia. Alkohol dostarcza nikotyny ?? Nie, ale uzaleznia. Mozna dlugo wymieniac, choc moze z medycznego punktu widzenia masz racje, to uzaleznic moze wszystko.
Co do tematu, nie, nie probowalem, jakos mnie nie ciagnie, tak samo jak papierosy.
Mnie się tam w najmniejszym stopniu nie spodobała tabaka. W najmniejszym. Za to, jeśli tylko macie możliwość, to polecam fajkę wodną. Piękna sprawa, szkodliwość niska (mokry tytoń, zawartość nikotyny liczona w setnych procenta - tak, części dziesięciotysięczne ) Przyjemny zapach no i niezła atrakcja towarzyska Sama czynność jest po prostu bardzo fajna.
"O boshe..." Co ty mowisz ? Ja sobie w pokoju fajke wodna pale, rodzice wiedza i co powiedzią "Bartku ale tak nie wolno"? , w Egipcie to nic dziwnego tam to sie dopiero jara ;]
A co do tabaki - jak chcesz to bierz, ja wciagam Gawith Apricot. Nie wciagam po 5m. Tak troszeczke na paznokiec Choć mam kolege z gimnazjum ktory 10m wciaga (z przerwa ofkoz)
Imo bezsensu. Komputer/internet dostarcza nikotyny ?? Nie, ale uzaleznia. Alkohol dostarcza nikotyny ?? Nie, ale uzaleznia. Mozna dlugo wymieniac, choc moze z medycznego punktu widzenia masz racje, to uzaleznic moze wszystko.
Tylko można się uzależnić psychicznie i fizycznie. Od penspinningu raczej psychicznie, jak cię coś skręca, bo pena nie możesz znaleźć, ale jak zapomnisz o nim to już cię nie ciągnie. Od nikotyny i narkotyków twój organizm się uzależnia i co byś nie robił to on się domaga kolejnej dawki (z narkotykami coraz większej). O tabace nie mam tyle informacji, żeby coś więcej powiedzieć, ale IMHO od niej się uzależnia psychicznie.
Ja jakoś uzależnienia, nie odczuwam specjalnie.
Mogę ciągnąć kilka razy dziennie, a czasem tylko raz w tygodniu zależy od tego czy mam jakieś pudełko przy sobie ( nie tak jak z papierosami, że kogoś ciągnie i za cholerę nie wytrzyma jak zapali ).
Bardziej od tabaki, uzależniony jestem od penspinningu ( chyba każdy zna to uczucie )
Ja doświadczenia z tabaką mam, ale Red Bull średnio mi przypadł do gustu
Ale nie wciągnęło mnie jakoś bardzo...
A jeśli chodzi o skutki (takie daleko idące) zarzywania tabaki, to można węch stracić
Cały ten tytoń podrażnia komórki odpowiedzialne za wrażenia węchowe i po dłuższym czasie zarzywania przestają funkcjonować poprawnie
Jako, że jest to mój pierwszy post na forum - Witam!
Chciałbym trochę wyjaśnić odnośnie tabaki bo widzę, że jest tu kila teorii wyssanych z palca...
Przede wszystkim rak. Owszem, była kiedyś nawet nagonka w mediach na tabakę i jej rakotwórczość lecz usunięto ją z powodu braku naukowych potwierdzeń, również nie odnotowano nigdy raka górnych dróg oddechowych(spowodowanych tabaką) u zażywających tabakę.
Nałóg - występuje po baardzo długim okresie rozsądnego zażywania, prędzej jest to uzależnienie psychiczne, niż fizyczne. Ze swojego doświadczenia - tabaczę od 2 lat, czasami mam przerwy nawet po 2-3 miesiące, bo porpostu nie mam akurat ochoty. Nie mówię oczywiście, że nałogu nie ma, jest to nikotyna, która co prawda w mniejszych ilościach niż w papierosie, jednak swoje robi...
Sproszkowany tytoń pod żadnym pozorem nie dostaje się do płuc jak niekiedy słyszę , zostaje on w nosie ewentualnie leci do gardła, do płuc daleka droga .
Od tabaki mogą często odstraszać jakieś dzieciaki w gimnazjum wciągające rurkami metry tabaki niczym amfetamine, heretycy powinni spłonąć na rurkowym stosie. Ni jak to się ma do tradycji tabaki, jest to jedynie szpan...
Smaków, a raczej aromatów jest multum, od ziołowo mentolowych po mandarynkowe czy też cola. Co do leonard dingle medicated magnetic mentol snuff nie jest to najmocniejsza tabaka na świecie, polecam indyjskie tabaki Dholakia .
To taki mój mały wykład o tabace Nie chcę nikogo nakłaniać do niej, poprostu chciałem sprostować pare rzeczy .
W PSP powstał mały offtop o tabace - czas odświeżyć temat
Sam tabaczę od niecałych dwóch lat, spróbowałem wielu różnych smaków Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nie mam żadnych objawów uzależnienia ^^ mimo, że od poniedziałku do piątku (zgadnijcie czemu wtedy ) snuffam nawet kilka razy dziennie, to spokojnie mogę sobie pozwolić na przerwę, w której zupełnie mnie do tabaki nie ciągnie
Jako, że nie chcę świadomie działać przeciwko zdrowiu to kilkukrotnie sporo na temat rzekomej szkodliwości tabaki czytałem - nie ma na nią jednoznacznych dowodów W odpowiednich dawkach tabaka wydaje się zupełnie bezpieczna :]
Mój ranking ulubionych tabak:
1. Packard's club snuff - nie ma sobie równych Jest dość mocna, ale w granicach dobrego smaku. Bardzo dobrze odświeża, no i jest bardzo smaczna ^^ A tabakierka to po prostu majstersztyk. Zdecydowanie warta swojej ceny!
2. Virginia replay - smak ma niezrównany Słodki, ale nie zapychający
3. Ozona raspberry
4. Ozona cherry - ostatnio wciągam tylko ją
5. Gawith Apricot <3
6. RedBull
7. Gawith Cola
Nie wiem jak ludzie mogą wciągać Lowen Prise :/ Moim zdaniem jest okropna. No i przestrzegam przed próbowaniem Samuel Gawith KB original/special. Od razu wylądowała w śmietniku, pachniała jak stare skarpety [to nie tylko moje zdanie].
A wy jakie mi polecicie? Wciągał ktoś Ozona Orange? Kusi mnie, ale nie wiem czy się opłaca
Moje ulubione:
-Alpinka ^^ (Cały las zamkniety w pudełeczku)
-Ozona Chery (Świeże wiśienki w proszku, 2 razy uratowała mi skóre jak jeździłem na rowerze i miałem taki katar że nie umiałem oddychać. Snuff, Snuff, Snuff i przejechałem 45km z średnią 25.)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Dio |9 Paź 2009|, o 17:00, w całości zmieniany 1 raz
Temat o tabace? Whoooah ^^
Próbowałem ok 60 rodzajów, aktualnie na swoim stanie z tych rzadzszych mam wos honey&lemon, wos choclate&orange, wos irish coffe (polecam ), dholakie swiss chocolate, toque toffee, ozone orange i samuela gawitha peach. Najczesciej snuffam alpine, lowena i wosa kawowego.
Rodzice jak na razie nie wiedzą, raczej nie mam zamiaru ich informować, chociaż czasami czuję taką chęć 'wyjścia z podziemi' XD
Snuffam co dzień z kolegami, w szkole. W domu prawie wcale, jakoś samemu nie mam ochoty. Pomimo tego że wciągam od dobrego roku praktycznie codziennie (oprócz wakacji. wtedy wciągnąłem tylko pare razy) nie czuję się uzależniony. Powiedz kiedy, a przestane
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach