Chciałbym się podzielić ze społecznością PPP pewną wiedzą. Pomyślałem, że warto podzielić się z innymi z takimi informacjami a nie zostawiać tylko dla siebie. Otóż to, że jestem penspinnerem i zauważywszy, że niektórzy nie wierzą we własne siły i potencjał czy nowe możliwości w rozwoju PS postanowiłem podzielić się z instrukcją na sukces. Na pewno się przyda ludziom którzy mają wielkie ambicje penspinnerskie (Lawliet, Macioster itp.) więc, żeby im pomóc i zwiększyć możliwość osiągnięcia tego czego pragną to specjalnie założyłem ten temat.
Oczywiście większość kręci dla zabawy i mają inne cele więc łatwość tego przepisu na sukces jest taki, że można wykorzystać w każdej dziedzinie w której pragniecie spełnić się maksymalnie i wykorzystać swój potencjał na 100%. To na pewno wam pomoże w działaniach!
Pierwszy krok - ściągnijcie sobie wykład audio Darka Sikorskiego, który mówi krok po kroku zasady sukcesu
Drugi krok - przeczytajcie sobie artykuły, które pokażą wam co robić i jak myśleć, żeby osiągnąć to co się pragnie - tak w ogóle polecam ten blog samorozwojowy, jest multum artykułów, który na pewno jak kto chce przyda się w codziennym życiu
Trzeci krok - obejrzyjcie mój film, zrobiłem to dla siebie bo chcę zobaczyć jakie zmiany będą w moim życiu za rok i jak mi idzie. W filmie jest coś o penspinningu, moje metody oraz moje własne cele do zrealizowania i kogo modeluje jako potencjalny barman
Czwarty krok - zmiana myślenia i przekonań w sobie. Darek Sikorski ciągle mówi "zapisujcie to" więc po prostu zapisałem zasady w swoim zeszycie i postanowiłem przepisać na komputer i z wami się podzielić
Najważniejszą szkołą jest szkoła życia
Najlepiej się uczyć na cudzych błędach a najrozsądniej uczyć się na cudzych sukcesach
Motywacja = Motyw + Akcja
Co robisz codziennie w tym jesteś dobry
Profesjonaliści trenują codziennie
Trenujesz codziennie w pewnym momencie stajesz się mistrzem
W czym dzisiaj jestem mistrzem?
Żeby coś zmienić w swoim życiu trzeba coś zmienić w swoim życiu
Definicja głupoty: robię to co do tej robiłem i oczekuję lepszych rezultatów
Kto osiąga sukces? Ten kto chce zawalczyć o swoje marzenia! A nie tylko marzyć
Życie to jest gra. Wygrywa ten który gra
Życie jest jak sinusoida - nie może cały czas sukcesów ale nie może być cały czas porażek!
Co to jest sukces? Od porażki do porażki = sukces
Nie jest istotne ile razy upadniesz a ile razy się podniesiesz
Sukces osiągają tylko ci co podnoszą się
Tylko muszą mieć motyw, żeby się podnieść! Muszą mieć marzenia, bo wtedy się podniosą!
Sukces to jest tylko to, żeby jeden raz więcej się podnieść
Trzeba odwagi, żeby osiągnąć sukces. Jakiej odwagi? Odwagi robić to czego inni nie robią!
Jeżeli chcesz mieć coś co ma mniejszość, nie możesz robić tego co robi większość
Jeżeli chcesz osiągnąć sukces takie motto: Moje życie, moja sprawa. Jest ryzyko, jest zabawa.
Uważaj na towarzystwo i kto ci doradza: W czym twoje towarzystwo jest profesjonalne?
Od sukcesu dzieli cie towarzystwo w którym przebywasz
Tylko TY decydujesz czy osiągasz w życiu sukces! Nikt więcej! Tylko TY!
Najważniejszą rzeczą od której musisz zacząć jest praca nad sobą
Sukces to tylko konsekwencja i systematyczność (w myśleniu i działaniu)
To gdzie dzisiaj jesteś w którym miejscu to suma twoich wcześniejszych wyborów
Życie to proces stawania i osiągania celów
Jaki powinien być cel? Nazwany, mierzalny, realny (dla mnie), terminowy, mój własny, zapisany, sprecyzowany.
Nigdy nie jest za późno! Nigdy nie mów nigdy!
Jeżeli w coś wierzysz to nie odpuszczaj nigdy i nikogo nie słuchaj
Jeśli sukces jest realny dla ciebie to oznaczy, że musisz go osiągnąć
Jeżeli ja mam pomysł i nikt go nie rozumie to jest genialny pomysł!
Pieniądze nie mogą być motywem! Pieniądze są środkiem do celu.
Do celu trzeba podejść - tylko tyle.
Dziś jest nowy dzień i nowe możliwości
Nie ma złych dni - są tylko TWOJE dni
Każdy dzień cie przybliża się lub oddala od twojego sukcesu zależy tylko od ciebie i twojego sposobu myślenia.
Codziennie zaczynam od nowa
Nie ważne jest osiągnięcie celu a samą drogą do niego jest ważniejsza
Jeśli postanowisz sobie bardzo mocno i bardzo wysoko swój cel to czasami będziesz elastyczny, bo droga do celu pokaże ci, że chcesz coś obok i stanowisz sobie następny. Jeżeli postanowisz osiągnąć bardzo ambitny cel to w pewnym momencie nie osiągniesz tego celu, bo tak wysoko postanowiłeś, że go nie osiągniesz. Ale czy będziesz wygrany? Tak! Dlaczego? Chęć osiągnięcia tak wielkiego i ambitnego celu zmieni ciebie i twój system myślenia jako człowieka i tak będziesz zwycięzcą. Po drodze uderzysz w prawo lub w lewo, będziesz elastyczny i będziesz po drodze zdobywał inne rzeczy.
Inwestuj w siebie. Inwestuj w szkolenia. Inwestuj w nauce.
Nie ważne ile zarabiasz - ważne co robisz z pieniędzmi
Oszczędzanie jest językiem biednych ludzi, inwestowanie jest językiem bogatych ludzi.
Jedyne limity są w twoim umyśle
Pchaj się tam gdzie chcesz być
I piszcie pod spodem co o tym sądzicie, jak ktoś wypróbował tutaj zawarte wskazów jak wam to pomogło i tak dalej... niech rozwój PPP przyśpieszy!
Ostatnio zmieniony przez Mikulew |29 Gru 2010|, o 14:40, w całości zmieniany 1 raz
Świetna robota. : ) Po prostu ekstra. Nie którymi radami to ja się już od jakiegoś czasu kieruję z uwagi, że ja na życie jestem nastawiony positive : ). Pozwól, że dodam jeszcze od siebie jedną myśl do tego "spisu" ; ).
,,Jeśli chcesz być inny niż inni to rób to dzięki czemu ludzie będą się na Ciebie patrzeć, a Ciebie to nie będzie obchodzić."
Oraz jeszcze:
,,Jeśli ludzie mówią Ci, żebyś nie robił tego w czym jesteś dobry to znaczy, że oni Ci zazdroszczą:".
No to chyba na tyle ; )
_________________ Mój rekord - zakręcić 2 razy backarounda... czekam na odpowiedź Świebodzina...
Jeśli ktoś choćby raz wspomni przy mnie o sadzeniu marchewek... to uduszę jak kaczkę po bawarsku...
Już nigdy nie wróci stare PoN... ; (
Mikulew dziwisz mnie. Pchasz się wszędzie z jakąs filozofią, stworzyłeś filmik o motywacji czy coś jak dobrze pamiętam, ciągle pierdzielisz o sukcesie, dajesz nawet przepis na niego od jakiegoś kolesia, a dlaczego sam tego wszystkiego nie zastosujesz? Czego nie osiągnąłeś sukcesu w pen spinningu? Wystarczająco długo kręciłeś. Oczywiście zaraz się zasłonisz jakąś filozofią że "zawarcie wielu znajomości i wspólne krejzi przypały to sukces" ale to gówno prawda nie sukces. Czekam na jakieś sensowne wyjaśnienie.
czy to prawda? Czy wątpisz, że nie stosuje tego przepisu?
"Cienki" napisał/a:
Czego nie osiągnąłeś sukcesu w pen spinningu? Wystarczająco długo kręciłeś.
Tak wystarczająco długo kręciłem. I tak to jest oceniać ludzi po tym jak się długo kręci. 3 lata kręcę to mam być pr0 PSer z sukcesami międzynarodowymi?
Otóż odpowiem Ci na to pytanie. Mam inne wartości. Fakt, w większości ludzi-PSerów w ogóle żadnego sukcesu nie osiągnąłem w penspinningu ale w moim przekonaniu we własnych doświadczeń porównując mnie przed zainteresowaniem PS i po 3 latach krecenia w PS to się sporo zmieniło się we MNIE. Sukcesy były wewnątrz mnie, coraz większa otwartość na ludzi, komunikatywność, poznawanie nowych osób, ryzykowne przedsięwzięcia, świetne doświadczenia ze zlotów penspinnerów, gdybym nie zaczął kręcić długopisem na pewno bym sporo stracił. Te doświadczenia jak nazywasz "zasłanianie zawarcie wielu zajomości i wspólne krejzi przypały" są tak intensywne, że sukces typu wygranie MP, WT czy WC jest niczym, bladnieje przy tym. Kręcąc długopisem nie interesowało mnie od początku nowe mody penów, kto coś zajebistego zrobił, rekordy na świecie, jakieś uber pro przejścia w PS, nowe koxy, stworzenie własnego stylu czy nakręcenie combo, żeby innym oczy wyskakiwały, dostawanie pochwał, że bardzo dobrze kręcę. Dla Ciebie Cienki to jest gówno, dla mnie przeżycia, które jestem wdzięczny do dziś, penspinning był/jest przygodą mojego życia, wybrałem doświadczać społeczności penspinningu w realu a nie internetowo, jaranie się filmami na youtube, bawienie się w zabawy "chcę być Mistrzem Polski w PS i jak będe to będzie mój sukces w PS!". Po prostu wyznajemy inne wartości, które przez te lata w PS przechodziliśmy i bardzo dobrze! Nie mówię, że złe jest pragnienie stworzyć własnego stylu czy grupy jak TSG i polepszeniu poziomu PPP na całym świecie ale ja jestem poza takim światem, bo miałem inną definicję sukcesu w penspinningu.
Dla mnie sukcesem jest wyjazd na meeting (wtedy był taki okres że ledwo starczało na takie wyjazdy), poznawanie nowych ludzi, świetna zabawa w grupie, pogłebianie relacji ze starymi wyjadaczami, nocowanie u innych penspinnerów, każdy meeting był dla mnie inny, który niesie nowe możliwości, przygody i doświadczenia (dlatego nie porówuje meetingów i nie mam najlepszych/najgorszych). Poznawanie nowych miejsc, zwiedziłem Rzeszów, piękne miasto jak Krosno, Nowa Sącz, Kraków, Bochnia, zaprzemysłowione Katowice, miasteczko Biłgoraj. Sorki Cienki ale to co nazywasz gównem dla mnie jest wartością i osiągnąłem w tym sukces - sukces definiuje ja sam, więc może dla społeczności penspinnerów gówno zrobiłem i nic nie osiągnąłem ale z mojego punktu widzenia wręcz przeciwnie. Wygranie Mistrzostw Polskich to jest dla mnie gówno, które świadomie przestałem bawić się w takie zabawy gdy doświadczyłem to co napisałem powyżej.
Po drugie teraz poświęcam swój potencjał w innych dziedzinach chyba wiesz w flair bartendingu. Zamierzam połączyć penspinning z flairem, w sumie nie na zawodach tylko przy barze rozbawiając klientów. Napewno coś ciekawego wyjdzie.
Tutaj wchodzi inspiracja. A to co innego niż motyw bycie najlepszym, rozpoznawalnym, sławnym barmanem na całym świecie.
W sumie nie interesuje mnie co nazywasz sukcesy także jak w przypadku penspinningu. Czuję w sobie inspiracje do stworzenia czegoś nowego barmaństwie. Czuję, że mogę stworzyć swój styl we flairu i ćwiczę to. Jak powiedział Michał Anioł że nie rzeźbi posągu tylko odsuwa niepotrzebne kawałki z materiału żeby powstał posąg, bo widzi posąg wewnątrz. (kurde, szukałem na google jakiś cytat ale nie znalazłem więc piszę po swojejmu).
Tak samo u mnie czuję to w sobie ten posąg ale muszę nauczyć się nowych ruchów żeby ono powstało Inspiracja daje mi wewnętrzną radość i te sukcesy czyli wygrywanie zawodów w flairu, być sławnym i tak dalej bladnieje przy tym
To nie oznacza, że nie mogę osiągać sukcesu w tej dziedzinie wręcz przeciwnie. To nie jest jednak dla mnie głównym celem, jest jako drugorzędna rola i czy się zdarzy czy nie dla mnie nie będzie miało znaczenia. A raczej się zdarzy bo inspiracja tak mi mówi tylko nie będę się koncentrował na zawodach "jak najlepiej wypaść żeby wygrać" tylko pokaże siebie, swój styl i radość rzucania a to co innego =]
Więc problem jest taki, że mamy inną definicję sukcesu oraz inne wartości. To powoduje że nie możesz mnie zrozumieć moich intencji i przedsięwzięcia więco osądzasz mnie, że nic nie osiągam nie ważne w jakiej dziedzinie.
Mikulew, sukces to ty osiągniesz jak oddasz mi całą kasę(tak będę męczył)
Pracując w OHP jako zagrożony bezrobociem(chyba tak to było) z pewnością takowy sukces osiągnąłeś.Weź że człowieku swojej filozofii nie wywlekaj bo nawet poprawnie wysłowić się nie umiesz.
_________________ Waaagh!
"Don't care about others,just spin the way you like"-Fratleym&RomainHXC
Cytat:
Na pewno się przyda ludziom którzy mają wygórowane ambicje penspinnerskie
SHAIIBON GOEZ FLAME? Nie rozumiem użycia słowa wygórowane.
hmmm może złego słowa użyłem chodziło o wielkie, wyolbrzymione ambicje. Bądźmy szczerzy Lawliet ma ponadprzeciętną wiedzę na temat penspinningu i pcha się wszędzie i na pewno zrobi coś gigantycznego w PS jak tak dalej pójdzie. Pcha się tam gdzie chce być, ma kontakty w świecie penspinningu w każdy miejscu na Ziemi i wiadomo jaki ma stosunek do kręcenia i stylu że dla większości jest nienormalny i krytykowany. Widzę sporo ludzi, którzy chcą mu zaszkodzić ale to może nie kwestia ambicji a jego osobowości.
Może ma dużo hejterów z powodu egoistycznego charakteru ale w kwesti osiągania sukcesów w PS community mu strasznie sprzyja.
"Keban" napisał/a:
Mikulew, sukces to ty osiągniesz jak oddasz mi całą kasę(tak będę męczył)
sraju baju - nie masz na tyle mocy, żebyś dawał komuś pozwolenie czy ma osiągnąć sukces w życiu czy nie. Ja jestem odpowiedzialny za to i nie oddaję odpowiedzialności czynnikom zewnętrznym.
"Keban" napisał/a:
Pracując w OHP jako zagrożony bezrobociem(chyba tak to było) z pewnością takowy sukces osiągnąłeś.Weź że człowieku swojej filozofii nie wywlekaj bo nawet poprawnie wysłowić się nie umiesz.
Hehe ukończenie kursu w OHP to był pierwszy krok w 100 milowej podróży. Nie spoczywam na laurach to co kurs mi dał to jest minimum z minimum. Jestem wdzięczny za uczestniczenie w tym kursie bo mi przekazał postawy ale do zbudowania własnego domu jeszcze daleko. Narazie dostałem szkic na papierze do urzeczywistnienia spora droga przede mną.
Po drugie mówię i piszę to na co mam ochotę więc proszę cię twoje sugestie zostaw dla siebie, jak piszesz to wiedz, że tak czy siak robię co pragnę zrobić i nawet gdyby cały świat byłby przeciwko mnie nie poddawałbym się. Ale dzięki za pokazanie mi, że nie umiem się wysławiać ale ta mała wada nie spowoduje, że nie mam szans i że jestem skończony - ponad miesiąc temu założyłem grupę samorozwojową w Tarnowie i jest tam Mistrz Słowa i ćwiczę z nim świadomą komunikację i widzę postępy u siebie w tej dziedzinie i to mi wystarczy. Historia zna sporo przypadków, że z wadów da się zrobić zalety. Historia posiada ludzi, że każdy dałby krzyżyk na człowieka, że mu się nie uda a ta osoba to robi, bo wierzy w swoje możliwości pomimo gigantycznych ograniczeń. Kiepskie wysławianie się jest niczym w porównaniu do tego gościa
Ten temat założyłem, bo chcę się podzielić wiedzą, może komuś pomoże albo da wskazówke jak zrealizować to czego pragnie. Tyle.
Sekta się nazywa Mikulewizm, należy do tej sekty tylko jedna osoba zwana Mikulew, nikt więcej. Sekta polega na tym, że Mikulew sam wybiera jak zinterpretować dane z zewnątrz.
Może zinterpretować, że "świat jest zły i ludzie są skur*ielami" a może "świat jest wspaniały i kocham ludzi!". To zależy od jego wyboru. Jest odpowiedzialny za własny umysł i jak nim będzie obsługiwał, życie zgodnie sam ze sobą z harmonią i tak jak chce.
Bez zakładanie masek choć pewnie nosi ale to są maseczki, które jest nie świadomy.
Mikulew jest istotą, poza etykietkami umysłowymi, nie jest opinią innych. Na planecie Ziemia postanowił spełniać się czyli grać rolę barmana, który stworzy coś nowego, bo tak mu mówi inspiracja i głos wewnątrz siebie (nie mylić z dialogiem wewnętrznym).
Nie należy do żadnego -izmu (Katolicyzm, racjonalizm i takie tam), stara się żyć bez izmu.
Mikulew to tylko etykietka, piękna iluzja, bo bez tej iluzji jakby do Mikulewa zwracano?
Ale to iluzja Mikulew nie jest Mikulewem to tylko wyobrażenie, cierpi jak się z tą etykietką utożsamia. Większość ludzi mówi jaki Mikulew niby jest, że jest wariatem, świrem, optymistą czy w drugą stronę idiotą, narcyzem, skur*ysynem. Nie wiedzą, że to tylko gigantyczne zniekształcenie pod tymi etykietkami kryje się coś więcej. Mikulew sam nawet nie wie co... Mikulew nie wie kim jest.
Po drugie mówię i piszę to na co mam ochotę więc proszę cię twoje sugestie zostaw dla siebie
Ty możesz a ja nie?Odpowiem na to pytanie cytatem
Mikulew napisał/a:
sraju baju - nie masz na tyle mocy, żebyś dawał komuś pozwolenie
Kolejny sukces w argumentacji swoich wypowiedzi i brak jakiejkolwiek logiki
Człowieku masz ponad 20 lat i myślisz że kursy barmaństwa z OHP coś dadzą?Nie masz zawodu i z tego co wiem to nie studiujesz.Masz tak wybujałą wyobraźnię że zatapiasz się w złotym systemie samodoskonalenia,jak to mówisz 100 milionowej podróży,zanim sięgniesz jej kresu co zamierzasz czynić?(poza samodoskonaleniem oczywiście?)
Żeś się bajek i motywujących filmów naoglądał.
_________________ Waaagh!
"Don't care about others,just spin the way you like"-Fratleym&RomainHXC
Kolejny sukces w argumentacji swoich wypowiedzi i brak jakiejkolwiek logiki
Człowieku masz ponad 20 lat i myślisz że kursy barmaństwa z OHP coś dadzą?Nie masz zawodu i z tego co wiem to nie studiujesz.Masz tak wybujałą wyobraźnię że zatapiasz się w złotym systemie samodoskonalenia,jak to mówisz 100 milionowej podróży,zanim sięgniesz jej kresu co zamierzasz czynić?(poza samodoskonaleniem oczywiście?)
Żeś się bajek i motywujących filmów naoglądał.
hahaha - sorki ale mam w sobie taką reakcje, że jak ktoś mówi mi takie bajeczki jak twoja to pękam śmiechem!
Tak, mam 20 lat to oznacza kolejny etap w moim życiu, kolejne przygody, doświadczenia, znajomości.
Chyba przez ten "dług" zwane grosze (czytaj: 20zł) powoduje, że starasz mi się wmówić jakieś ograniczające sugestie. Powiedziałem, oddam ci tą kasę jak się spotkamy.
Cieszę się procesem, fakt nie mam narazie pracy i nie studiuje, ale to jest okres przejściowy i okresy mają do tego że przemijają.
I nie wierzę w bajki co większość rodziców mówi swoim synkom "miej dobre oceny, idź na studia, potem znajdź dobrą prace, ożeń się i miej dzieci". Ile jest ludzi na świecie którzy nie poszli na studia a dorobili się majątku, to że narazie nie mam w tym doświadczenia nie oznacza, że nie mogę się tego nauczyć i wykorzystać w swoim życiu. Po drugie to że w tym roku nie idę na studia to nie oznacza że rezygnuję ze studiów, znam osoby które poszły na studia w wieku 25lat. Jak poczuję w sobie naturalną potrzebę, żeby iść na studia to znam siebie na tyle, że jestem w stanie porządnie zdać maturę jeszcze raz i pójść na nie. Narazie nie mam takiej potrzeby, żeby iść więc jakbym poszedł, bo powinienem to bym się dusił na tych studiach, bo nie jest spójne ze mną.
Zajmij się Keban swoim życiem, przestań wchodzić w moje postrzeganie świata gdzie niemożliwe staje się możliwe a praca staje się pasją.
I mówiłem, że OHP to pierwszy krok to nie wiem czemu się czepiasz. Rozumiem gdybym po takim kursie chodził zadzierając każdemu nosa "jestem profesjonalnym barmanem i wszystko wiem". Najsłabszy i najgłupszy jest ten, kto myśli, ze już umie a wiem, że sporo nie wiem i sporo nauki przede mną. Jestem na początku drogi. Czytając sobie temat ze strategiami natknąłem się na takie zdanie "Inni będą chcieli roz***ać Twoje szczęście."
Więc Keban skończ pierdzielić i zostaw opinie dla siebie. To jest temat o sukcesie i niech piszą osoby tylko te które postanowili wykorzystać ten przepis na sukces.
Więc ludziska zajmujcie się własnym biznesem, ja się zajmuje własnym i nie wiem skąd się biorą ludzie, którzy próbują mi wdeptać w moje życie mówiąc że jest inaczej i przekonywać do ich punktu widzenia. Rozumiem, że masz takie zdanie o mnie i o moim przedsięwzięciu, ok, świetnie masz do tego prawo! Już znam opinie Kebana na temat moich działań i nie musimy Kebanie już kontynuować dalej dyskusję bo nie ma sensu.
Masz rację! Ja mam rację! Każdy z nas ma rację! Koniec! Tak będę robił to co robię i wierzył, że mi się uda i zrealizuje swoją idee którą nazwałem "intensywne życie barmańskiego króla rock'n'rolla". Ryzykowne to jest ale tak mi podpowiada serce.
Jak umrę jako biedak i nieudacznik to mam świadomość, że warto było sięgać po swoje marzenia, jakbym posłuchał rodziców kim wg nich miałbym być czy innych ludzi to bym pracował na stanowisku w którym nie chciałbym pracować tylko dlatego, że inni są zadowoleni. Wtedy praca staje się pracą i ciężką harówą.
A ja jestem alchemikiem, pracę przemienię w pasję i mam wakacje przez całe życie.
Warn.
Ostatnio zmieniony przez MadEye |29 Gru 2010|, o 22:54, w całości zmieniany 1 raz
Bajeczka?Człowieku takie jest życie!
Uważasz że przepis na sukces i niechęć do robienia czegokolwiek poza machaniem butelkami to nie wyidealizowana bajeczka?
Nie wyrabiam tekst tygodnia
P.S. zapraszamy do baru "U Andrzeja" na solidną posadę pomywacza
(dzięki Ci za takie rozważania bo ubaw mam przedni)
_________________ Waaagh!
"Don't care about others,just spin the way you like"-Fratleym&RomainHXC
Ostatnio zmieniony przez Keban |29 Gru 2010|, o 20:00, w całości zmieniany 1 raz
narazie nie mam takiej potrzeby, żeby iść więc jakbym poszedł, bo powinienem to bym się dusił na tych studiach, bo nie jest spójne ze mną.
Ty w ogóle wierzysz w to co mówisz?
"Mikulew" napisał/a:
Ile jest ludzi na świecie którzy nie poszli na studia a dorobili się majątku, to że narazie nie mam w tym doświadczenia nie oznacza, że nie mogę się tego nauczyć i wykorzystać w swoim życiu.
Ale nie chodzi tylko o pieniądze. Jakby nie było nauki a ludzie zajmowaliby się tylko zabawą(czyt. np. barmaństwem) to nie wiedziałbyś nawet czemu butelka z wódką spada na ziemie i się rozbija jak jej nie złapiesz
"Mikulew" napisał/a:
Więc ludziska zajmujcie się własnym biznesem, ja się zajmuje własnym i nie wiem skąd się biorą ludzie, którzy próbują mi wdeptać w moje życie mówiąc że jest inaczej i przekonywać do ich punktu widzenia.
A kto chce wdepnąć w nasze życie dając nam "przepis na sukces"?
Kręcę od: IV 2007
Ręka: Prawa
Wiek: 33 Posty: 3080 Skąd: Radom/Lublin Handel: 100% (+37, 0, 0)
Wysłany: |29 Gru 2010|, o 20:55
Mikulew ma coś do powiedzenia.
Jednocześnie dostał upomnienie jak ma się zachowywać, zatem pozwoliłem sobie ponownie otworzyć temat.
Mam szczerą nadzieję, że tym razem dyskusja będzie na poziomie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach