Ostatnio stwierdziłem, że przez przesiadywanie na forum zaadaptowałem w swój styl poczucie humoru typowe dla PPPSpołeczności. Nie miałem gdzie się wyżalić, bo psycholog już mnie nie słucha, więc poszedłem tutaj. Dziękuje.
Ostatnio zmieniony przez Bartusss |24 Sty 2014|, o 19:15, w całości zmieniany 1 raz
Kręcę od: Stycznia 2010
Ręka: prawa
Wiek: 27 Posty: 485 Skąd: Lębork Handel: 100% (+8, 0, 0)
Wysłany: |24 Sty 2014|, o 22:13
Stosunkowo dużo na tym forum przesiedziałem, nieraz się pośmiałem, fajnych ludzi(jak jeszcze kiedyś meetingi były) poznałem, ale czytając Twój post niestety muszę stwierdzić, że życia zdecydowanie Ci nie zazdroszczę, ba współczuję w nieminimalnym stopniu, jeżeli z tym poczuciem humoru(bo z psychologiem śmiem zdecydowanie wątpić) nie żartowałeś.
Jeżeli to prawda to ja też nie zazdroszczę , ja na forum też trochę czasu spędziłem ( nie mówię akurat o tym ) ale miałem jeszcze z kim pogadać itp. nie było potrzeby chodzić do psychologa.
Wysłany: |3 Kwi 2014|, o 17:49 Gra planszowa - Pan Lodowego Ogrodu
Jeśli są tu jacyś fani Pana Lodowego Ogrodu i/lub zapaleni planszówkowicze, to może was zainteresować projekt gry planszowej na bazie tej powieści, który można wesprzeć na portalu Wspieram.to
Filmik propmocyjny, który mnie strasznie na kręcił zarówno na grę, jak i na książkę (nie czytałem, ale po tym mam ochotę nadrobić):
Wysłany: |8 Lip 2014|, o 12:02 Re: Gra planszowa - Pan Lodowego Ogrodu
"FeniX" napisał/a:
Jeśli są tu jacyś fani Pana Lodowego Ogrodu i/lub zapaleni planszówkowicze, to może was zainteresować projekt gry planszowej na bazie tej powieści, który można wesprzeć na portalu Wspieram.to
Filmik propmocyjny, który mnie strasznie na kręcił zarówno na grę, jak i na książkę (nie czytałem, ale po tym mam ochotę nadrobić):
Nie wiem ile osób kojarzy czym jest Slot, ale w tym roku wybrałem się pierwszy raz i było świetnie. I właśnie dorwałem nagranie z fireshow, w którym brałem udział. Nic ciekawego nie zrobiłem, ale i tak się podzielę:
Jak coś, to ja jestem najbardziej po prawej. Niestety na czas występu dostałem cięższy kij niż ten, którym ćwiczyłem i nie zdążyłem się przyzwyczaić i nie byłem w stanie kilku rzeczy zrobić, które były w planie. Nie mogę się doczekać następnego.
W ogóle, ktoś w Krakowie macha kijem? Ostatnio nie mam czasu, ale będę niedługo często wpadał do Parku Jordana poćwiczyć, więc jak coś, to piszcie.
Całkiem fajnie to wygląda. Widziałem już parę razy na rynku na przykład ale jakoś się tym nie interesowałem. A co do kręcenia to chyba nadal wolę używać trochę mniejszych kijów
Sharakano, jedno drugiego nie wyklucza. Podoba mi się wizja przynajmniej podstawowej wszechstronności kuglarskiej. Jeszcze poi w ogóle nie ogarniam, ale kiedyś spróbuję. Choć mam nadzieję, że wcześniej zdarzy mi się ponownie brać czynny udział w fireshow.
Tymczasem jeszcze jedno nagranie ze Slotu, tym razem jak bawiłem się kulą - tutaj jeszcze mniej mi wychodziło akurat.
Wszechstronne kuglarstwo zawsze spoko. Ja ostatnio nauczyłem się kaskady maczugami. Trochę za długo mi to zajęło czasu, ale też nie wiążę z tym żadnej przyszłości - wolę piłki.
Co to za sala jest? W Krakowie gdzieś? Bo wygląda zacnie. Wstęp wolny?
Kraków, Wietora 10, Staromiejskie Centrum Kultury Młodzieży.
Tam się dzieje wszystko. Ja siedzę w grupie (tzn chodzę tam w zimie czasami), która ma dwóch instruktorów akrobatyki i cośtam zonglować potrafią. Ale najwazniejsze, że sala jest wysoka i jest sporo sprzętu do rzucania. Kosztuje grosze, zależnie od tego ile chodzisz. Maksymalna stawka to 15 lub 20 zł miesięcznie (nie pamiętam) za 3 razy w tygodniu. Zawsze są tam ludzie z akrobatyki/parkour, często cheerliderki trenują, a w zimie można spotkać żonglerów (piłki, maczugi, kije, hulahopy i inne rzeczy, których nie umiem nazwać).
No i na pewno są tam zajęcia teatralne też (nie na tej sali )
_________________
Ostatnio zmieniony przez Rarka |3 Sie 2014|, o 13:46, w całości zmieniany 1 raz
Antraksus, spodziewałem się, że tak. Ale jak byłem na Slocie, to mi wypadła w katedrze na posadzkę kamienną, odbiła się 2 razy i ma tylko przytarcia. To jest akryl, nie szkło jak coś. Ale ciężka i twarda jest - kiedyś ćwiczyłem siedząc po turecku i rozpędzona stoczyła mi się na kolano. Walnęła w nerw i bolało długo. Od tamtej pory jak ćwiczę siedząc, to raczej sobie daję jakieś poduszki na nogi. ^^
Co do nauki, to moim zdaniem prostsze do pojęcia od wielu tricków w penspinningu, ale ćwiczeń dużo jest potrzebnych, żeby to ogarniać. Znajomy, od którego mam tę kulę pokazał mi jedną rzecz, a tak to swoim zwyczajem jestem samoukiem i robię co mi do głowy przychodzi. Co wiąże się z tym, że też za wiele nie umiem i pewnie popełniam jakieś głupie błędy w tym co robię. Ale frajda jest.
Z kijem też samoukiem jestem i na warsztatach na Slocie okazało się, że coś podstawowego robię trochę inaczej niż reszta i musiałem się przestawić do naszego występu, ale robię też coś, czego nie umie dziewczyna, która warsztaty prowadziła i ogólnie wszystkim się to podobało.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach