Forum penspinning.pl Strona Główna  
  •  Regulamin  •    FAQ  •   Szukaj  •   Kalendarz  •   Użytkownicy  •   Grupy  •   Album  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Pari
|21 Maj 2013|, o 20:01
Czego Cie nauczył penspinning w realnym życiu?
Autor Wiadomość
Mikulew 
Facepalm Artists


Kręcę od: 18.12.2007r
Ręka: Lewa\Left
Wiek: 33
Posty: 1141
Skąd: Tarnów
Handel: 100% (+18, 0, 0)
Wysłany: |6 Cze 2010|, o 13:32   Czego Cie nauczył penspinning w realnym życiu?

Czego mnie nauczył penspinning w realnym życiu?

Jeśli chodzi o mnie to penspinning nauczył mnie sporo w życiu. Wszystko porównuje do penspinningu co mi się zdarzy w życiu. Taka niby „bezsensowna” dziedzina w życiu człowieka a jednak znalazłem dużo mądrych wskazówek. Stosuje je także w innych dziedzinach w których się interesuje.

Pokory
Gdy człowiek myśli, że jest ekspertem zamyka się na nowe możliwości. Ja też kiedyś myślałem, że jestem całkiem niezły w penspinningu ale wtedy zauważyłem, że zamykam się na nowe doświadczenia i się nie rozwijam. Faktycznie, zmieniło się w moim życiu kiedy dopiero zaczynałem kręcić. Umiem już więcej, nie tylko pojedyncze triki, ale wiem, że są przede mną wiele możliwości, mogę jeszcze lepiej zakręcić, mogę to poprawić, polepszyć, więcej spina robić. Gdy to zauważyłem, nagle stałem się w stanie niewiedzy. Nie wiem nic o penspinningu. Fakt znam słynne mody, znam ważne wydarzenia w świecie PS, umiem kręcić długopisem ale widzę nieskończone możliwości w tej dziedzinie, że stwierdzenie „jestem ekspertem w PS” jest głupotą. Człowiek cały czas się uczy, nie spoczywa się na laurach.

Cierpliwości
Penspinning mnie nauczył cierpliwości. I to anielskiej cierpliwości. Efekty czasem trzeba czekać na kilka miesięcy. Pamiętam, kiedyś się uczyłem backaround cont x2, jak mi się udało to było przeżycie! Wyobrażałem sobie, że jak będę robił kilkadziesiąt razy to będę niezły. A teraz umiem robić ponad setkę. Teraz jestem w innej sytuacji, trenuje pinkybak cont x2, czuję, że za kilka miesięcy będzie podobnie jak z backaround. Zrozumiałem, że wszystko się uda, że wszystkiego można się nauczyć, tylko trzeba mieć cierpliwość i wytrwałość. To co było nieosiągalne pół roku temu teraz jest w zasięgu ręki. I tak dalej i tak toczy się proces w rozwoju penspinningu w nieskończoność.

Dystansowość
Trenuje penspinning prawie trzy lata. I wiecie co, nie uwierzycie, nadal mi długopis spada!
Czym człowiek szybciej to zaakceptuje tym lepiej. Nie ma 100% skuteczności w penspinningu. Więc w realnym życiu także! Myślisz, że w innych dziedzinach będzie inaczej? Nie! Penspinning nauczył mnie, że upadek długopisu jest normalny. Więc w życiu te wszystkie „porażki”, „niepowodzenia”, „przeciwności losu”, „katastrofy” traktuje z dystansem… jak upadek długopisu. Co robi penspinner gdy upada mu długopis? Obraża się mówiąc, że to wina długopisu dodając, że świat jest beznadziejny, że życie jest ciężkie, że nic się nie udaje? Nie! Bierze długopis i kręci dalej! Mam za sobą miliony upadków długopisu i wiem, że nic się nie zmieni do końca życia. Zaakceptowałem to i teraz nie denerwuję się na długopis jak mi spada. Były momenty, że rzucałem długopis w kąt kiedy mi się nic nie udawało. Ale zrozumiałem, że to nic nie da takie obrażanie się. Może mi spadać cały czas ale widzę, że dzień po dniu coraz lepiej mi wychodzi, krok po kroku idę do celu. To nie jest tak, że penspinner musi kręcić bezbłędnie, że upadek długopisu oznacza, że penspinner jest się do kitu. Więc jak malarzowi nie wyjdzie obraz to nie oznacza, że jest do kiepski, jak uwodziciel dostaje po raz kolejny zlewkę od kobiety nie oznacza, że nie umie tego robić. Może mi się nie udawać długopis setki razy przez kilka miesięcy ale wiem, że w końcu nauczę się pinkybak cont x12! Dlatego traktuj upadek jako część procesu, bez upadku nie ma rozwoju. To awers i rewers tej samej monety. Upadek/postęp. Nie da rady ciągle się rozwijać bez upadków, musi ono wystąpić pokazując, że coś błędnie robisz. I w końcu pewnego razu załapiesz i zrobisz poprawnie! Dlatego ryzykuję i idę w nieznane, to jak z nauką nowego triku w penspinningu co nie wiesz jak zrobić. Trzeba próbować, trzeba w końcu zrobić pierwszy krok w tym kierunku. Jak się na początku nie udaje to nie oznacza, że to nie jest możliwe.

Akceptacja
Zacząłem akceptować swój penspinning, sytuacje w której jestem, swój poziom w którym aktualnie posiadam. Mój rozwój w PS jest naturalny. Nigdzie się nie spieszę, nie mam chęci udowadniania innym jak kręcę. Nie mam celu, nie jestem ambitny, nie siedzę ciągle w przeszłości (czy siedziałem wystarczająco dużo nad PS dzisiaj? Czy coś dzisiaj polepszyłem) i w przyszłości (zobaczycie ja wam pokażę kiedyś mój PS w filmie to wszystkich zagnę ale nakręcę kiedy będę umiał hai-tua cont x10! Kiedyś tak kiedy będę umiał to i tamto to będę wtedy zarąbistym PSerem). Nic nie mam do osiągnięcia, ponieważ wszystko co mam to teraz. Największym moim osiągnięciem to zauważenie, że nic nie muszę osiągnąć, żeby być szczęśliwym. Nie będę tutaj tak się rozpisywał, jak ktoś to nie rozumie zapraszam do lektury
Eckhart Molle „Potęga teraźniejszości”, Paweł Godlewski „Moment boskości”, Osho „Radość”, „Odwaga”, „Świadomość” itp. Te książki zniszczyły mi sny w które wierzyłem.
Także akceptacja do osób. Penspinning jest sportem dość nie typowym, jest po prostu inny niż typowe zainteresowania np. piłka nożna, komputery. Więc nie śmieję się teraz z ludzi, którzy interesują się trenowanie pcheł, żeby dobrze skakały po trampolinie. Zauważyłem tyle różnorodności, stylów, zainteresowań, że może wydawać się dziwne ale bez tego powiedzmy szczerze świat byłby uboższy.

Przemijanie
Wszystko przychodzi i odchodzi. To naturalne. Najpierw jest dzień potem noc. Utożsamianie się z rzeczami i walka, żeby trwało to wiecznie powoduje niepotrzebnie cierpienie. Życie jest jak rzeka ciągle płynie, ciągle się zmienia, nigdy sytuacja się nie powtarza. Zauważyłem to na meetingach. Widziałem sporo penspinnerów, którzy przychodzili i kręcili ale coś się stało i przestali to robić. I już nigdy ich nie widziałem. Jest czas kiedy siedzę w domu i jest czas kiedy jadę na meetinigi i świetnie się bawię, dlatego akceptuję, że jest meeting, przychodzę i odchodzę, trzymanie się, że ma trwać wiecznie jest bezsensu. Jak z dniem i nocą. Walka, żeby dzień trwał jak najdłużej, żeby noc nie przyszła jest kiepskim pomysłem. Noc tak czy siak przyjdzie i walka z nocą spowoduje, że w następny dzień będę zmęczony i bez energii do życia. Zaczynałem przygodę z penspinningiem z Darionem i Arjonem. Byłą to święta trója tarnowska, tworzyliśmy wspólnie historię penspinningu w Tarnowie, organizowaliśmy oficjalne i nieoficjalne spotkania. Całkiem niezła paczka się zrobiła. A teraz, Darion mi mówi, że czuje się spełnionym penspinnerem (jego szczytem było kręcenie dwoma rękami i się tego nauczył) i teraz zajmuje się rysowaniem brył, bo idzie na politechnikę do Krakowa a Arjon często wyjeżdża do Austrii na kilka miesięcy do pracy i go penspinning już nie kręci. Życie jest takie, że ciągle się zmienia i nigdy się nie powtarza więc każdy meeting na który przychodzę jest inny, ciekawy na swój sposób, przyniesie nowe doświadczenia, nowe przygody. Porównanie, który meeting jest lepszy czy najlepszy jest głupotą. Każdy meeting jest niepowtarzalny, ma swoją nutkę. Więc czekam cierpliwie na spotkania penspinnerów, ponieważ znowu coś wydarzy, znowu kogoś poznam (znowu będzie krejzi akcja xD).
Gdy się zarejestrowałem na forum PPP to patrzyłem na Gumixa, Rarke i innych wtedy sławnych na ten okres penspinnerów jak na „bogów”. Pari napisał w filozofii penspinningu (wtedy kręcił 4 miesiące i miał zielony nick), że każdy tworzy historię penspinningu. Nie wierzyłem w to, bo ja dopiero zaczynałem! I tak przemijały miesiące, potem lata i się okazało, że starzy oldschoolowcy odeszli i przyszło nowe pokolenie penspinnerów. Wtedy nie wierzyłem, że za dwa lata będę kręcił tak jak oni. Teraz jestem w tym miejscu, tam gdzie sobie wyobrażałem dwa lata temu. Wszystko przemija, kiedyś co nie było do przemyślenia teraz jest realne i osiągalne.

Przygody
Penspinning to przygoda mojego życia. Gdy zaczynałem i zacząłem się uczyć fundamentalne sztuczki przenigdy bym nie przypuszczał, że będę miał takie przygody związane z penspinningiem. W szkole nauczyciele brali mi długopisy, koleżanka bardzo denerwowała się gdy kręciłem biorąc mi długopis i drażniąc się ze mną, że mi nie odda (grrr nie cierpię tego!), w klasie nastroje anty-PS, czasami w szkole prosili mnie, żebym coś zakręcił. Ludzie zaczęli mnie kojarzyć z długopisem. Nie przypuszczałem, że wyląduję w TEMI gdzie będzie artykuł na pół strony o penspinningu. Potem zacząłem dość intensywnie jeździć na spotkania penspinnerów, poznałem sporo penspinnerów, ba, spotkałem ludzi gdzie nawiązałem przyjaźń na całe życie. Jakoś wszyscy przyjaciele dookoła mnie zaczęli się interesować tym sportem.
Spotkałem ludzi, którzy są chętni do robienia ciekawych, dość dziwnych rzeczy na spotkaniach (łagodnie mówiąc). Spotkałem penspinnerki gdzie interesujące relacje tworzyliśmy. Każde spotkanie penspinnerów przynosi nowe przygody, ciekawe znajomości, interesujące rozmowy, pozytywną atmosferę, niepowtarzalne przeżycia. W sumie jeżdżę na spotkania tylko w takim celu, pokręcić długopisem można w domu! Spotkania są po to, żeby się wspólnie zabawić a nie siedzieć i kręcić długopisem kilka godzin, fakt symbolicznie można pokręcić przed kamerą, nauczyć się nowych rozkmin od doświadczonych PSerów ale przecież to nie jest tylko jedyny główny cel tych spotkań penspinnerów.

Oraz osobliwe doświadczenie.
Stałem się rozpoznawalnym penspinnerem. (sława to dla mnie zbyt mocne słowo) i zrozumiałem, że dążenie do sławy, do sukcesu międzynarodowego jest głupie. W sensie takim, że zauważyłem, że jak każdy cię kojarzy i rozpoznaje tak czy siak szczęścia nie daje. Jak daje to jest chwilowe i przemija. Więc mówienie, że „sława daje szczęście” itp. jest głupie, sam to zauważyłem, wręcz trochę ogranicza. Ludzie zaczynają mieć wyrobione skojarzenia i zamiast widząc mnie jaki jestem teraz wierzą obrazowi którzy stworzyli wcześniej i tak na mnie reagują. Kiedyś szukałem sukcesów na zewnątrz, sławy ale dobrze, że zrozumiałem, że nic to nie da. Jest dobrze jak jest. Może nie osiągnąłem jakiś wielkich sukcesów w PS jak mistrzostwo polski itp. ale osiągnąłem na tyle, żeby zauważyć iluzję utożsamiania się z tym zjawiskiem. „Sława” w PS jest podobna jak sława w Polsce czy międzynarodowa. Tylko kwestia wielkości tego zjawiska. Więc przestałem konkurować, rywalizować z wszystkimi o coś (tytuł mistrza), walczyć, żeby być najlepszym, czy promować siebie, żeby wszyscy mnie znali. Już tego nie robię, w sumie nigdy tego nie robiłem, jakoś samo przyszło. Zauważyłem głupotę tego przedsięwzięcia. W sumie jak coś osiągałem to tak było chwilowe, przez chwile byłem dumny a potem przemijało, więc dążenie, żeby ciągle osiągać sukcesy, żeby wszyscy cię chwalili i być na pierwszych stronach gazet tworzy niepotrzebna napięcia. Zauważyłem, że szczęście nie zależy od warunków zewnętrznych, szczęście mam tylko w sobie. Szczęście nie ma nic wspólnego z wymyślonymi celami. Szaleńczy bieg cywilizacji do niczego nie doprowadzi, chyba, że do większego pomieszania i chaosu.
Ostatnio zmieniony przez Mikulew |6 Cze 2010|, o 16:00, w całości zmieniany 1 raz  
PTP Wymiany/Trades
 
 
pacioziom 
Użytkownik

Ręka: prawa
Wiek: 26
Posty: 40
Skąd: Ślask
Handel: 0% (0, 0, 0)
Wysłany: |22 Wrz 2011|, o 16:57   

Chociaz pen mi spada wiem ze caly czas niemoze mi wychodzic.Dzięki penspinningu nauczylem sie byc wytrwalym, niepoddawać się :mrgreen: pomagac innym i poprostu krecic

SZACUN PRZECIEZ UPADEK TO NIEODZOWNA CZĘŚĆ TRENINGU
_________________
Za mało kręcę teraz temu się poświecę
http://chomikuj.pl/pacio97
Ostatnio zmieniony przez pacioziom |22 Wrz 2011|, o 17:04, w całości zmieniany 1 raz  
PTP Wymiany/Trades
 
 
nex0700 
Użytkownik

Kręcę od: 12.2011
Ręka: prawa
Wiek: 28
Posty: 52
Skąd: Tomaszów Mazowiecki
Handel: 0% (0, 0, 0)
Wysłany: |24 Lip 2012|, o 20:41   

Mnie penspining nauczył kilku jak dotąd bardzo ważnych dla mnie wartości
Po pierwsze nauczyl mnie jak walczyc z samym soba i denna opinia innych ludzi... choc nie wszystkich bo niektórzy są naprawde ciekawscy. Po drugie nauczyłem sie opowiadać i pokazywac ludziom to co naprawde lubie... uwielbiam patrzeć na ich delikatnie zazdrosne miny... kiedy tlumacze im jak wykonac np TA... tak bardzo dla nas wszystkich proste, ale to w koncu od niego wiekszosc z nas zaczynalo kariere.
Pokazując znajomym ten dziwny sport nie kręce tak jak kręce dla siebie, bo i tak nikt nie wie o co chodzi nie nadążając wzrokiem za tym co robie :P
poprostu staram sie pokazac, na czym to polega.... i o to wlasnie mi chodzi...
O satysfakcje którą czerpę z tego co robie.... z tego co jest dla mnie relaksem... z tego co jest fajne i z tego... czym każdy z tu obecnych potrafi zabawic i pocieszyc swoja strapioną dusze... Czy nie o to nam wszystkim chodzi???? Penspining jest w nas .... my jestesmy jego czescia... nawet jesli umiemy tylko sonica, bo to tez penspining... cwiczymy dalej uczac sie pokory wytrwałości oraz tego co jest potrzebne do zycia, czyli kontaktówz ludzmi o podobnych zainteresowaniach... Dzięki tej społecznosci moge sie cieszyc... uczyc i bawic nie tylko w domu ale tez wszedzie gdzie jestem nie wstydząc sie tego.... I ZA TO SERDECZNIE WAM DZIĘKUJE...
_________________
Potrzebuje troche HELPU... skonczylo mi sie paliwo...
PTP Wymiany/Trades
 
 
essEE 
Użytkownik


Kręcę od: 30.09.10
Ręka: R.
Wiek: 30
Posty: 358
Handel: 92,31% (+12, 1, 0)
Wysłany: |26 Lip 2012|, o 19:51   

Jest bardzo przydatny w wieku dorosłości kiedy ma się dziewczyne..
_________________
V$VP
PTP Wymiany/Trades
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FIBlack modified by Falcone and Aragon77, Hakan for penspinning.pl