Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326

Warning: Illegal string offset 'user_level' in /alt/home/webmaster.penspinning/html/forum/includes/bbcode.php on line 326
Zobacz temat - Precel w Mam Talent od kuchni.
 
Forum penspinning.pl
Portal Polskich Penspinnerow

Artykuły - Precel w Mam Talent od kuchni.

Precel - |14 Wrz 2010|, o 21:28
Temat postu: Precel w Mam Talent od kuchni.
Siemka!

Pari poprosił mnie o napisanie tego artykułu, więc go piszę.

W związku z moim występem w Mam Talent spadła na mnie lawina pytań. Większość z nich się powtarzała: Co będziesz robił w finale? Jakimi penami kręciłeś? Stresowałeś się? Itp. Itd. Piszę ten artykuł, by odpowiedzieć na większość pytań jakie mi ostatnio zadajecie oraz dać wam możliwość poznania szczegółów mojego występu w Mam Talent. Zacznę od początku…

Był 9 maja, niedziela. Wieczorem dowiaduję się o sprawdzianie z Chemii, który jest następnego dnia, więc piszę do kumpla z klasy, który był dostępny akurat na gg: „Możesz podać mi zakres stron ze zbioru zadań, z którego mamy jutro spr?”, a on odpowiada, że nie ma pojęcia z czego jest sprawdzian, bo jutro idzie na castingi do Mam Talent i ma to w nosie. Jako, że było późno i nie chciało mi się uczyć to doszedłem do wniosku, że jutro pakuję do plecaka tylko 2 długopisy i idę na castingi do Mam Talent. Zacząłem przygotowania. Wybrałem pasującą piosenkę, skróciłem do 1 minuty. Niby maksymalny czas występu to 2 minuty, ale doszedłem do wniosku, że kręcenie przez 2 minuty będzie mniej ciekawe dla publiczności oraz trudniejsze dla mnie. Na szybko zaplanowałem mniej więcej występ. Na początku miałem kręcić wolno i przyśpieszyć razem z muzyką. Kilka sekund przed przyśpieszeniem miałem spojrzeć z uśmiechem na jury. We freestylu , po przyśpieszeniu miałem użyć następujących aeriali: Sonic release cont. x3; tf charge ref 1.0 -> Fl TA rev. z podrzutem nad drugą ręką oraz kamehameha wysoko pod sam sufit. Pod koniec w momencie charakterystycznej zmiany muzyki (ok. 10s przed końcem) miałem wyjąć drugiego pena i kręcić przez około 4-5 s na lewej ręce infinity. Potem miałem zrobić TA na 2 rękach równocześnie, przejść do triangle passa 2p2h i zakończyć TA release na 2 rękach. Niestety rzeczywistość zniszczyła moje plany, ale o tym później. Wypaliłem płytkę z muzyką i poszedłem lulu.

10 maja. Wstaję, informuję rodziców, że dzisiaj nie idę do szkoły, tylko na castingi do Mam Talent. Byli oburzeni, ale w końcu ulegli. Castingi zaczynały się według informacji na stronie o 10:00. O 9:30 jestem już pod Filharmonią Bałtycką w Gdańsku i spotykam pierwszego kumpla z klasy(na tych castingach generalnie było moich 4 kumpli z klasy, występowali razem jako zespół wokalno-taneczny). Zapytał się mnie co ja tu robię, a gdy odpowiedziałem, że przyszedłem na castingi do Mam Talent kręcić długopisem to wybuchnął śmiechem. Był to przyjazny śmiech. Potem powiedział, że rzeczywiście to może się podobać osobom, które widzą to pierwszy raz. O 10:00 nie zaczęły się castingi, ale nagrywanie materiałów z castingów. Biegaliśmy wokół Filharmonii, krzyczeliśmy: „Gdańsk ma talent!” i ustawialiśmy się w pseudo kolejce. O 12:00 zaczęli wpuszczać. Zająłem dobrą pozycję przy samych drzwiach i wszedłem jako jeden z pierwszych do Filharmonii. Następnie chwyciłem ankietę i zacząłem ją wypełniać w błyskawicznym tempie. W kolejce do oddawania ankiet byłem mniej więcej na 10 pozycji. Wręczam ją bardzo miłej pani Patrycji, wraz z pisemną zgodą rodzica (,którą sam napisałem. Musiałem sfałszować podpis, ponieważ dowiedziałem się, że trzeba mieć zgodę dopiero przy wypełnianiu ankiety.) Następnie pani Patrycja prosi mnie o telefon do mamy, która niby napisała tę zgodę. „Jest pani pewna, że pani chce do niej dzwonić? Moja mama jest w pracy i nie chciałbym jej przeszkadzać (moja mama miała akurat wtedy wolne i nie była w pracy, ale stwierdziłem, że lanie wody to najlepsze wyjście)..”. Jednakże ów bardzo miła pani zwyciężyła i powiedziała, że bez tej rozmowy telefonicznej nie mogę wystąpić. Dodzwoniła się, a ja miałem przypał. „Ma pani moją pisemną zgodę? Ale ja nie pamiętam bym coś podpisywała, w sumie to się nie zgadzam, ale jak już Daniel tam jest to niech wystąpi…”. Potem pokierowałem się za tłumem do takiej większej Sali i dosłownie tuż za mną do tej sali wbiega koleś krzyczący: „Czy ktoś tu obecny ma napisane w ankiecie, że ma iść do Sali C?”. Patrzę na ankietę. Jest tam napisane C jak wół w prawym górnym rogu. „Czy ktoś tu obecny ma napisane w ankiecie, że ma iść do Sali C?” – powtórzył koleś. Nikt się nie zgłasza z kilkunastu osób co są już w Sali. Podszedłem do kolesia i się zapytałem, czy to duże „C” w rogu oznacza salę? A on odpowiedział, że mam iść za nim. I tym sposobem jako pierwszy wszedłem do Sali przesłuchań „C”.

Na wstępie dostałem ogromnego stresa, ponieważ ćwiczyłem mój układ tylko 2 razy dzień wcześniej i miałem nadzieję, że przećwiczę go w dniu precastingu. Nie spodziewałem się, że wejdę jako pierwszy do Sali z kilku tysięcy ludzi co było na precastingu. W komisji były 4 osoby, które nie mam pojęcia kim były. W każdym razie widziałem je pierwszy raz w życiu. Dałem im płytkę z piosenką, wyjąłem peny z plecaka (Buster i selfmod) i stanąłem przy mikrofonie. Nie pamiętam dokładnie rozmowy. Na pewno się przedstawiłem, opowiedziałem co to penspining, że Polacy są w tym super itp. Gdy puścili muzykę to występ zacząłem według planu. Trzęsły mi się ręce, ale dawałem radę. Wszystkie aeriale weszły. Idealni wyszedł mi kamehameha pod sam sufit. W pewnym momencie nie wiem dlaczego, ale postanowiłem zrobić cont. pinkybacka x2. Był to słaby pomysł. Przy drugim pen mi się osunął jak do wristarounda rev. i zleciał z dłoni. Na szczęście go złapałem w locie, ale pomyłka była zauważalna. Zakończyłem według planu i potem znowu była rozmowa. Zauważyłem, że im się podobało, pytali się czy robię to też na lekcjach itp. Itd. Potem powiedzieli, że jak się dostanę na castingi to oddzwonią około 20 maja.

No i zadzwonili. W pierwszym telefonie zapytali się mnie czy się cieszę, że dostałem się dalej. Powiedzieli, że castingi w Gdańsku będą w dwóch dniach- 14 i 15 czerwca w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku i, że jeszcze mnie poinformują kiedy mam wystąpić. Poprosili mnie o podanie tytułu utworu, który ma lecieć w tle(Dj Tiesto – He’s Pirate). Poinformowali mnie, że mam mieć go w 2 kopiach oraz żebym podał ilość osób jaką chcę zaprosić na widownię. Kiedy poszedłem do szkoły to zapytałem się kumpli, czy do nich dzwonili. Okazało się, że nie. Zapytałem się w klasie kto chce iść na widownię. W rezultacie zgłosiło się około 30 osób (prawie połowa osób z klasy + osoby towarzyszące). Dodatkowo zaprosiłem na widownię moją mamę, siostrę i kilku znajomych spoza szkoły. W rezultacie na widowni były chyba 34 zaproszone przeze mnie osoby. W następnych telefonach dostałem informację, że występuję 14 czerwca. Przeprowadzono ze mną telefonicznie wiele wywiadów. Pytano się o wszystko. Jak spędzam wolny czas, jakie mam plany na przyszłość. Dużo było pytań na temat PPP. Opowiedziałem o meetingach, turniejach (no właśnie kiedy będą MP, ladder lub cokolwiek?), długopisach itp. No i powolnymi krokami zbliżał się ten 14 czerwca. Zakupiłem nową koszulę specjalnie na ten występ. Postanowiłem, że będę kręcił czarnymi penami. Miałem mieć białą koszulę oraz baner na scenie był dość jasny, więc stwierdziłem, że czarne peny będą najlepiej widoczne. W prawej dłoni machałem Buster Cylem, w lewej Pro g3(chciałem pokazać choć jeden ładny długopis). Doszedłem do wniosku, że powinienem też mieć trzeciego pena, w razie jakbym zaliczył dropa, więc miałem selfmoda w kieszeni. Postanowiłem też trochę zmienić występ, a przede wszystkim trudność trików. Nie mogłem używać trików, które mi wchodzą tylko 99 razy na 100. Drop wiązał, by się z całkowitą porażką. Nie używałem ringaroundów, baków większych niż 1.0, trików continuous i wielu innych trików, które kręcę na co dzień we freestylu. Kamehameha postanowiłem podrzucić trochę niżej. Nawet sporo ćwiczyłem do tego występu. Słyszałem komentarze, że na lewej ręce nic nie pokazałem. Słabo kręcę lewą, a płynne kręcenie wiązałoby się pewnie z jakąś szansą na dropa, więc nie chciałem ryzykować i postanowiłem pokazać tylko infinity, TA, triangle passa i TA release. I tak był to bardziej twórczy program niż ten, który pokazał Sfsr w szweckiej edycji Mam Talent. Postanowiłem też nic nie pisać na PPP. Większość użytkowników pisało, że ma iść Gumix i nikt więcej. Takie posty uważałem za co najmniej głupie. Dla mnie to było coś w rodzaju: „Niech tylko 1 osoba pójdzie do Mam Talent, bo jeszcze za bardzo rozpromujemy penspinning.” No, ale milczałem, bo nie chciałem zrobić z siebie debila i narazić się na złośliwe komentarze z rodzaju: „Przecież Gumix jest lepszy. Po co tam idziesz? Mam nadzieje, że tego 14 czerwca zostaniesz w domu i nie pójdziesz na te castingi.” No ale jak Gumiś napisał, że nie może iść na castingi to puściłem parę z ust. Był to chyba idealny moment, by to napisać. Pocieszyłem dużą część użytkowników PPP i dałem im nadzieję, którą bardzo łatwo mogłem zaprzepaścić. Wystarczyło, by nie pokazali mojego występu i już pewnie, by się pojawiły osoby, które, by napisały: „Twój występ musiał być słaby skoro go nie pokazali. Teraz żaden penspinner nie może iść do Mam Talent, bo to nie będzie nic nowego. Zaprzepaściłeś jedną z największych szans na wypromowanie pen spinningu w Polsce.” No i wreszcie nastał ten 14 czerwca…

14 czerwca był jednym z najbardziej epickich dni w moim życiu. O 10:00 razem ze znajomymi, którzy mieli być na widowni pojawiłem się pod Teatrem Wybrzeże w Gdańsku. Mieliśmy być o 10:30, ale zawsze lepiej być wcześniej. Była już dość spora liczba osób. Udzieliłem w tym czasie wywiadu dla trójmiasto.pl . O 10:30 wszedłem do środka. Okazało się, że widzowie mają przyjść dopiero o 13, bo wtedy się zaczną castingi, a od 10:30 do 13 będziemy nagrywać wywiady itp. Więc moi znajomi sobie czekali pod drzwiami ; p Wchodzę do Teatru. Na środku stał stolik, a tam siedzi m.in. miła pani Patrycja. Dostaję naklejki dla znajomych co mieli siedzieć na widowni oraz ankietę na temat muzyki, której zamierzałem użyć. Nazwa, autor tekstu, autor muzyki itp. Następnie daję wypełnioną ankietę oraz płytę z muzyką śmiesznemu ziomkowi i idę na górę. Zdejmuję kurtkę i w tym momencie podchodzi do mnie Marcin Prokop i się pyta: „Jesteś gotowy do wywiadu?”. No zarąbiście. Jeszcze pewnie pierwszy będę występował na castingach -.-. Odpowiedziałem mu, że jasne. Chwyciłem piórnik PPP do którego włożyłem peny, których miałem użyć na występie oraz kilka najładniejszych z mojej kolekcji. Nie pamiętam dokładnie tego wywiadu, bo to było dość dawno, a wywiad trwał około 15 minut. Ale postaram się go odwzorować najlepiej jak umiem. Podczas wywiadu nie kręciłem cały czas. Tylko jak była potrzeba.
„Słyszałem, że jesteś polską nadzieją artykułów biurowych” – Hołownia.
„Nic o tym nie wiem” – ja.
„Widzę, że masz tu dość sporo długopisów. Po co Ci one i co nam zaprezentujesz?” - Hołownia
„Będę kręcił długopisem. Jest to odmiana żonglerki kontaktowej polegająca na obracaniu długopisem pomiędzy palcami. Profesjonalnie nazywa się to pen spinning.”
„Pen spinning, ale to groźnie brzmi.”- przerwał mi Prokop.
„Penspinning to sport., który powstał w Japonii. Polacy są w tym bardzo dobrzy. Zajeliśmy rok temu 3 miejsce na mistrzostwach świata.”
„Kto zwyciężył?”-zapytał się Hołownia.
„Japonia.”
„W sumie można się było tego spodziewać”- Hołownia.
„Do jakiej szkoły uczęszczasz?” – Prokop.
„Do III LO w Gdańsku.”
„O byłem tam!”- Hołownia.
„Tak wiem. Wiszą zdjęcia z wizyty na korytarzu.”
„Czy uprawiasz też tę sztukę na lekcjach?”- Prokop.
„Oczywiście”
„Jak reagują na to nauczyciele?”- Prokop.
„Różnie. Na niektórych lekcjach mogę kręcić, a na niektórych nie. Nauczycieli często denerwuje spadający długopis, ale jak powiedziałem różnie na to reagują.”
„Czy na egzaminach też tak sobie kręcisz?”- Hołownia.
„Tak. Odruchowo jak chwytam coś podobnego do długopisu to nie zwracając na to uwagi zaczynam tym kręcić.”
„Pokaż co tam masz.”- Prokop wskazuje na piórnik (kamerzysta się zbliża).
„Są to długopisy złożone specjalnie do pen spinningu. Są dość długie, obciążone na końcach metalowymi końcówkami od długopisów oraz posiadają gumki za które można chwytać i wykonywać różne triki (pokazałem w tym momencie jakieś wiper combo).”
„Czy takim długopisem można pisać?”- Hołownia
„Niektórymi tak, a niektórymi nie.”
„Cze mogę zobaczyć?”-zapytał Prokop wskazując na ZT. Bawił się w rozszerzanie i zwężanie. A potem był ten fragment, który był użyty w TV. Jak Prokop robi palm popy, odrzuca do mnie pena i ja zaczynam kręcić.
„Widzieliście, widzieliście. Gdzie są oklaski?”-Prokop. (ogólnie Prokop co chwilę walił takie żarty. Większość z nich była beznadziejna. Ominąłem kilka z nich, bo nie pamiętam ich dokładnie.)
„Czy są jakieś triki, w których jesteś mistrzem? Jak podwójny toeloop w jeździe na łyżwach…”-Prokop
„Tak umiem kilka trudnych trików”
„Czy mógłbyś je pokazać?”-Prokop
„Podczas trudniejszych ewolucji długopis raczej spada…”
„Chcesz abym Ci pokazał jak długopis spada?”- powiedział Prokop upuszczając ZT, który się rozwalił na dwie części ;)
„Przepraszam da się to naprawić?” – Prokop
„Tak, nic się nie stało. No to z tych trudniejszych trików to umiem na przykład Hai Tue.” - Pokazałem potem Hai Tue 2 razy pod rząd.
„Phi ja też tak umiem”- Hołownia.
„Bakfall” – pokazałem bakfalla.
„O to było fajne.” – Hołownia.
„Różnego rodzaju aeriale.” – pokazałem jakieś sonici release i ta release.
Potem mi chyba podziękowali. Kamerzysta poprosił mnie o powtórzenie trików na zbliżeniu i sobie poszli. Następnie zacząłem ćwiczyć do występu. Jeszcze przed 13.00 zaprosili mnie na próbę na scenie. Wchodzę. Dopasowali dla mnie mikrofon. Na miejscu jury siedział Wojciech Iwański. Oceniał on występy i mówił co powinniśmy poprawić. Po moim się tylko uśmiechnął. Niestety nagłośnienie było straszne. Głośniki były skierowane na publiczność, więc jakość dźwięku słyszana na scenie była słaba. Pierwszy charakterystyczny moment zmiany muzyki, w którym miałem przyśpieszyć mogłem wychwycić bez problemu. Miałem problem z wychwyceniem momentu kiedy wyciągam drugiego pena, ale na próbie dałem radę. Na tym samym castingu co ja był też Paweł Ejzenberg, tańczący kucharz, baba śpiewająca: „I need you beybe”, dziewczyna z pudlem oraz wiele innych osób, które pewnie zostaną pokazane w kolejnych odcinkach. Gdy wybiła 13.00 to wpuścili widownię. Nagrali wejście widowni, wejście jury, wypowiedzi Prokopa i Hołowni na scenie i zaczęły się castingi. Mój występ miał być chyba jedenasty, więc miałem sporo czasu na ćwiczenie. Sporo czasu gadałem z kolesiem co super tańczył. Pewnie go jeszcze pokażą w TV. Po chwili z głównej Sali oczekiwań zostałem pokierowany za kulisy. Za kulisami czekało jednocześnie 5 osób/zespołów występujących. Przed mną czekała dziewczyna z pudlem, a za mną Paweł Ejzenberg. Gdy czekałem na występ, nagle zepsuły się czerwone przyciski. Nie wydawały dźwięku. Godzinę próbowali je naprawić, aż w końcu stwierdzili, że się nie da i dodadzą dźwięk przy montażu. W tym czasie za kulisami krążył Kuba, Małgosia i Agnieszka. Cały czas poruszali się w obstawie ochroniarzy. Zamieniłem słówko z Wojtkiem Iwańskim. Pytał się ile to ćwiczę itp. Strzeliłem fotkę z Hołownią. Aż w końcu przyszła na mnie kolej…

Jak już wspomniałem, na widowni było 34 moich znajomych. Inni zaprosili po 2-3 osoby. Dużo osób było z smsów, a część wpuszczali z ulicy. W każdym razie moi znajomi tworzyli najsilniejszą grupę i bez problemu dostali się na miejsca tuż za jury. Dzięki temu widać ich na każdym rzucie na widownię w Gdańsku. W przerwie pomiędzy występami publiczność zabawiał kabaret. Gdy zadawali pytanie: „Kto wygra?” to moi znajomi zgodnie krzyczeli: „Daniel!”. Gdy występowali inni to można było słyszeć okrzyki: „I tak Daniel wygra!”. Gdy koleś z kabaretu zapytał się: „A co nam Daniel pokaże?” to moja koleżanka odpowiedziała krzykiem: „Coś czego jeszcze nie było!”. Jak zapowiedzieli, że zaraz wejdę to na widowni, był istny szał. W rozmowie przed występem Hołownia powiedział jedynie: „O nasz faworyt. Scena jest Twoja. Powodzenia!”. No i wszedłem. Aplauz trwał dłuższą chwilę.
„Agnieszka…” - zaczął Kuba.
„Cześć Daniel.”- powiedziała Agnieszka
No to miałem dylemat co odpowiedzieć... Cześć, czy dzień dobry? W rezultacie powiedziałem: „yyyyy… Cześć.”
„Jak masz na imię?” – Agnieszka.
„yy… Daniel.”
„Jesteś tu najpopularniejszą osobą zaraz po nas.”-Kuba.
„Dziękuję.”
„Ile masz lat?” – Chylińska.
„Siedemnaście.”
„Siedemnaście. I co nam zaprezentujesz?” – Chylińska.
„Bęęęędę kręcił długopisem.”
„To się teraz tak nazywa” Foremniak.
„Będziesz kręcił długopisem…” – Chylińska.
„On bęęęędzie.” – poprawiła ją Foremniak.
„To Daniel nie mogę się doczekać” – Chylińska.
„To kręć Daniel.”-Foremniak.
„Tego jeszcze nie było.”-Wojewódzki.
W rezultacie chyba mogę powiedzieć, że podczas samego występu nie byłem zestresowany. Tyle ćwiczyłem tego dnia, że wiedziałem, że się uda. Ale pierwszy fail przyszedł dość szybko. Kiedy zrobiłem pierwszego sonica release to pen mi spadł tak, że nie złapałem go w slocie 23 w połowie, ale za końcówkę. Mogłbym pewnie zaryzykować zrobienie dwóch kolejnych soniców release. Niestety w tamtej sytuacji nie mogłem ryzykować i wolałem zlagować niż dropnąć i nie zrobiłem tych kolejnych soniców release. Było to dziwne doświadczenie, bo sonic release to jest trik, który mogę robić w nieskończoność jak Krasnal index aroundy. Na szczęście ten lag był wycięty w TV. Potem był kolejny fail. Źle usłyszałem muzykę, przez co za wcześnie wyjąłem drugiego pena i przez jakieś 10 sekund musiałem kręcić na lewej ręce tylko infinity. Ale na szczęście ten moment był przeplatany w TV rzutami kamery na jury, Hołownie i Prokopa oraz na widownię, która niewiadomo dlaczego była z Warszawy. Moim zdaniem było to bardzo ładnie zmontowane. Po aplauzie(dzięki moim znajomym był to podobno największy aplauz na castingu), gdy rozmawiałem z jury postanowiłem kręcić długopisem. Znajomi mi powiedzieli, że był to genialny motyw i bardzo im się to podobało na castingach, ale w TV wyglądało to słabo. W sumie też mi się to nie podobało. Moim zdaniem u Sfsr wyglądało to lepiej ( http://www.youtube.com/watch?v=lJgZk1v2tfc ). Może wynikało to z tego, że rozmowa z jury po występie rzeczywiście była dość długa, a w TV była dość krótka. Wróćmy do rozmowy:
„Dziękujemy! Przypomnij nam Danielu adres swojej szkoły.”- Kuba.
„Topolowa 7.”
„Ok. Pozdrawiamy ciało pedagogiczne. Jesteś tutaj tak popularny jak The Doors za swoich najlepszych czasów.” – Kuba.
„Czy pałeczką do perkusji też umiałbyś kręcić? Bo czasami słabi perkusiści tak robią…”-Chylińska
„Dzięki!”-Kuba.
„Ile godzin dziennie tak sobie kręcisz?”-Małgosia.
„7 godzin lekcyjnych”-Chylińska
„7 godzin lekcyjnych”-potwierdziłem.
„No to Ci trochę do matury jeszcze zejdzie.”-Kuba.
No i potem było głosowanie, który chyba każdy pamięta ;) Rozmowa była trochę dłuższa, ale było to dawno i całej nie pamiętam. Gdy zszedłem dostałem ponownie owacje na stojąco od znajomych i chciałem przejść obok Hołowni i Prokopa, ale zostałem przez nich zatrzymany na wywiad.
„Nie uciekaj nam młody człowieku.”-powiedział Prokop.
„Jury jest dzisiaj bardzo surowe, a Ty odniosłeś wielki sukces. 3x Tak! Jak się czujesz?”-Hołownia.
„Jestem w szoku.”
„Czy wiesz, że jak Twoi nauczyciele zobaczą ten materiał w telewizji to będziesz mógł bezkarnie uprawiać sztukę na lekcji?”-Hołownia.
„Byłoby świetnie.”
„Czy na zakończenie mógłbyś zakręcić takim zwykłym długopisem?”- powiedział Prokop wręczając mi zwykły długopis z logiem TVN. Ta wypowiedz była w TV ucięta w połowie zdania.
„Jasne.”- odpowiedziałem i zakręciłem jakieś mało płynne sonici i TA zakończone jakimś aerialem.
„Nie ma oszustwa w tym co robi. Potrafi nawet zakręcić zwykłym długopisem z logiem TVN!”- powiedział Prokop zabierając długopis. I sobie poszedłem. Kamera odprowadziła mnie do drzwi i kiedy je za sobą zamknąłem to napadła na mnie baba z kartką. „Gratuluję występu, kolejny etap jest w Warszawie 7 lipca.”- powiedziała. „Niestety nie będę mógł się na nim zjawić, bo jadę w tym czasie do Chicago na międzynarodowy konkurs robotyczny.”. „Aha. To w takim razie jak dostaniesz się do półfinałów to skontaktujemy się telefonicznie.”. Następnie nagrali jak wchodzę do głównej Sali. Miałem stanąć przy ogromnym banerze z logo programu i przeprowadzili ze mną ostatni wywiad. „Jak wrażenia po występie?”- zapytał się koleś wyglądający na metala z zacieszem na twarzy. „Niesamowite przeżycie.”-odpowiedziałem. „Co Cię najbardziej zaskoczyło?”-zapytał. „Bezapelacyjnie drugie tak Kuby Wojewódzkiego. Pomyślałem sobie, że jedna osoba mogła się pomylić, ale że dostanę 3x Tak to bym się nigdy nie spodziewał.” I pojechałem ze znajomymi do domu i oblewaliśmy ; p W wakacje nie zadzwonili z programu.

2 września dostałem smsa, że pokażą mój występ w TV. Po emisji programu, który oglądało 4 585 482 osób pierwszy raz poczułem co to „sława”. Ludzie oglądali się za mną na ulicy. 3 razy zostałem poproszony o zrobienie z kimś zdjęcia. Dostałem łącznie ponad 100 wiadomości na nk.pl od „fanek” gratulujących mi występu. Większości z nich odpowiadałem, że jak chcą się nauczyć robić to co ja to niech wejdą na: www.penspinning.pl. Raz nawet miałem bardzo śmieszną sytuację. Jadę w poniedziałek po emisji odcinka do szkoły, kręcę sobie w autobusie i słyszę głos: „Patrz on robi to jak ten koleś z Mam Talent!”. Na szczęście pamięć o tym odcinku u Polaków zanika i z każdym dniem coraz mniej osób co mnie mijają mówi: „Patrz to ten z Mam Talent!”. Ale dla mnie i moich znajomych będzie to pamiątka na całe życie ;)

Link do występu - http://mamtalent.plejada....ideo_detal.html

Kopia występu na yt - http://www.youtube.com/watch?v=iIOCsMwNbro

KisielCytrynowy - |14 Wrz 2010|, o 22:03

woooow , napisałes to naprawde świetnie i faktycznie takiego wydarzenia nie zapomina sie do konca życia ;D
Cienki - |15 Wrz 2010|, o 15:41

To chyba najdłuższy post jaki kiedykolwiek przeczytałem w całości na forum ;p. Ale warto było. Generalnie w TV wyszło jak wyszło, tak źle nie było, na pewno lepiej od zjadacza bigosu xD. Ale szacun dla Ciebie, ja też miałem iść ale oczywiście mi się nie chciało. To i tak wielki krok dla promocji polskiego PS, chyba największy jaki kiedykolwiek został poczyniony od nas w tym kierunku, więc szacun x2.
Nero - |15 Wrz 2010|, o 15:56

Takie małe pytanie, którego zapomniałem ci zadać wcześniej. Czemu w tej... hmm, linijce, w której było twoje imię, nazwisko, itp. Nie było nicku? Zazwyczaj artyści tym programie takie rzeczy mają. Pytam z ciekawości.

Ps. Uznałem, że napiszę to w tym temacie, bo w końcu to ten temat traktuje o występie od kuchni.

Precel - |15 Wrz 2010|, o 17:02

@Cienki: Dzięki.

@Nero: W ankiecie w polu imię i nazwisko/nazwa zespołu celowo wpisałem: "Daniel Stradowski". Po prostu wolałem być tak przedstawionym i uniknąć pytań z rodzaju: "Dlaczego Precel?". ;)

Grzyb - |15 Wrz 2010|, o 17:44

Naprawdę super napisane , miło się czytało i dobrze wiedzieć jak wygląda taki występ "od kuchni".

PS. Mogłeś napisać Daniel "Precel" Stradowski i było by ok.

Mumia - |15 Wrz 2010|, o 18:27

tak, napisane świetnie. czytało się bardzo dobrze
wszystko przez sprawdzian z chemii :razz:

Mario - |16 Wrz 2010|, o 21:16

Oj chłopie! mogłeś jeszcze coś napisać bo tak przyjemnie się czyta :p no gratuluję... heh nie sądziłem że te castingi to takie skomplikowane są... Le spotkanie z Hołownią i Prokopem to już coś! Spoko są tak jak ty :p
Arielix - |17 Wrz 2010|, o 07:58

Te buty z Mam Talent nosisz na co dzien ?

U nas w budzie emo troche w takich chodza ;)

Na finale odwal cos xDD I pzdr ...

Nero - |17 Wrz 2010|, o 13:12

"Arielix" napisał/a:
Na finale odwal cos xDD I pzdr ...


Precel nie wystąpi w finale. Jak sam napisał

"Precel" napisał/a:
„Aha. To w takim razie jak dostaniesz się do półfinałów to skontaktujemy się telefonicznie.”

"Precel" napisał/a:
W wakacje nie zadzwonili z programu.

Eisen - |17 Wrz 2010|, o 14:51

Uff... też przeczytałem ten długi post :P

Ciekawie wygląda to od wewnątrz. Po Twoim sprawozdaniu wnioskuję, że TVN ładnie wycina sceny, z logiem na długopisie m.in. Szkoda, że nie wystąpisz w finale, wszyscy chętnie byśmy to zobaczyli.

KebabKilla - |17 Wrz 2010|, o 15:50

Ciekawy artykuł, przyjemnie się czyta. Zapewne było to bardzo ciekawe doświadczenie. :) Powiedz mi Precel co na Twój występ powiedzieli rodzice po emisji występu? Dumni z syna? ^^
Zeratul282 - |26 Wrz 2010|, o 15:04

Szkoda, że nie widziałem akurat drugiego odcinka w TV, bo muszę przyznać, że występ bardzo dobry i artykuł też ;]
karolek - |26 Wrz 2010|, o 17:13

Świetnie, tak realistycznie napisane że dosłownie kosmos, naprawdę warto było czytać, a wszystko przez zakichaną chemię :D
Kaczorek - |26 Wrz 2010|, o 19:13

wow przeczytałem całe :shock: ale było warto ....ladnie napisane

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group